Żużel. To ostatnia nadzieja dla Karola Żupińskiego. Zawodnik przeszedł operację

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Karol Żupiński
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Karol Żupiński
zdjęcie autora artykułu

Przed Karolem Żupińskim rok prawdy, bo ostatni w roli młodzieżowca. Zawodnikowi w osiągnięciu satysfakcjonujących wyników w przyszłorocznych rozgrywkach ma pomóc operacja, której poddał się w przerwie między sezonami.

Okazuje się, że przyczyną fatalnych wyników Karola Żupińskiego w dwóch ostatnich sezonach mógł być dokuczający uraz nogi. Tak przynajmniej uważa sam zawodnik, który w przerwie zimowej poddał się operacji. Kontuzja ta mogła mieć również wpływ na problemy z wagą, gdy startował jeszcze dla Apatora Toruń.

Uraz nogi przeszkadzał zawodnikowi w przygotowaniach do poprzednich sezonów. Efektem tego była kilkukilogramowa nadwaga, z którą zmagał się Żupiński. To właśnie to było jednym z powodów tego, że Tomasz Bajerski stracił pracę w Apatorze. Działacze klubu z Torunia uznali bowiem, że to trener nie dopilnował młodzieżowca, który przystąpił do rozgrywek PGE Ekstraligi nieprzygotowany pod względem fizycznym.

Co ciekawe, Bajerski i Żupiński ponownie będą ze sobą współpracować. W sezonie 2023 obu ujrzymy w drużynie SpecHouse PSŻ-u Poznań. Zawodnik miał zapewniać swojego nowego pracodawcę, że operacja pomoże mu w powrocie do formy, którą prezentował przed przenosinami do Apatora Toruń. Czy tak rzeczywiście będzie to pokaże sezon, który najpewniej zadecyduje o tym, czy kariera Karola Żupińskiego nabierze rozpędu, czy też zakończy się razem z jego przejściem do kategorii seniorskiej.

Warto przypomnieć, że 20-latek trafił do beniaminka 1. Ligi z Apatora, z którym był związany kontraktem do końca wieku juniorskiego. Klub startujący w PGE Ekstralidze oddał młodzieżowca do PSŻ-u całkowicie za darmo, bo nie chciał wypłacać zawodnikowi umownych 200 tysięcy złotych na przygotowanie do sezonu. Taką samą kwotę Apator zapłacił też  za transfer Żupińskiego, jednak ruch ten okazał się zupełnie chybiony.

Oba sezony spędzone w Toruniu były dla juniora fatalnie. W 2021 zajął on ostatnie, 53. miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi mimo tego, że korzystał z silników przygotowywanych przez jednego z topowych tunerów Ryszarda Kowalskiego. Równie słabo było w tegorocznych rozgrywkach. Żupiński pojechał w jedynie siedmiu biegach w barwach Apatora, po czym został wypożyczony do... Wybrzeża Gdańsk, z którego rok wcześniej został wykupiony. Tam jednak też nie zachwycił.

Zobacz także: Zmarzlik nie ma tego, co Lewandowski Transferowe TOP 3 Roberta Dowhana

ZOBACZ Zmarzlik wskazał żużlowców, których najbardziej ceni. W gronie dwóch Duńczyków!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty