Żużel. Trudno im przychodzi zdobywanie punktów na tym torze. Trener widzi pewną zależność

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak w kasku żółtym i Mateusz Świdnicki
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak w kasku żółtym i Mateusz Świdnicki
zdjęcie autora artykułu

Starcie ZOOleszcz GKM-u Grudziądz z Włókniarzem Częstochowa będzie jednym z dwóch pierwszych meczów ligowych w sezonie 2023. Na papierze faworytem tego spotkania wydają się goście.

Podopiecznym Lecha Kędziory grudziądzki owal sprawia jednak wiele problemów. W ubiegłym sezonie górą był GKM, który wówczas musiał sobie radzić bez Nickiego Pedersena.

- Prawdą jest, że Włókniarzowi trudno przychodzi zdobywanie punktów na naszym torze, ale szczególnie nie rozpaczam z tego powodu (śmiech). Mam nadzieję, że w nadchodzącym sezonie również zdołamy u siebie wygrać - przyznał Janusz Ślączka w rozmowie z klubowym serwisem Lwów.

Ślączka powiedział również, że zauważył pewną zależność w grudziądzko-częstochowskich konfrontacjach. - Gdy Włókniarz przegrywa w Grudziądzu, to następnie bardzo dobrze radzi sobie w kolejnych spotkaniach na własnym obiekcie i nie tylko.

ZOBACZ Red Bull rozstał się z zawodnikiem z PGE Ekstraligi. "Nie mam żalu"

Oba zespoły do tegorocznej rywalizacji przystąpią w odmienionych składach. Wśród gospodarzy pojawią się m.in. Max Fricke i Gleb Czugunow, zaś goście przyjadą wzmocnieni Mikkelem Michelsenem i Maksymem Drabikiem.

- Skład naszej drużyny został nieco przebudowany i wzmocniony. Jestem przekonany o tym, że zespół będzie mocniejszy, aniżeli miało to miejsce w ubiegłych latach. Nieco "świeżej krwi" wzbudzi ducha walki - skomentował Ślączka.

Trener ZOOleszcz GKM-u Grudziądz nie ukrywa, że celem jest awans do play-off, a jego cichą nadzieją jest to, by zawodników omijał pech związany z kontuzjami. Bo też te w ubiegłym roku nie dotknęły tylko jednego zawodnika jego zespołu.

Czytaj także: Bezrobotny Australijczyk ogrywa gwiazdy PGE Ekstraligi Doczekamy się reprezentanta... Sri Lanki?! "Marzę o tym"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty