Kamil Kawicki: Tak dalej być nie może!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

ZKŻ Zielona Góra przegrał w spotkaniu trzeciej kolejki z Unibaxem Toruń 34:56. Duży wpływ na stosunkowo wysoką porażkę miała fatalna postawa <B>Fredrika Lindgrena</b> i <B>Nielsa Kristiana Iversena</b>, uczestników cyklu Grand Prix, którzy zdobyli łącznie trzy punkty. Z ich postawy niezadowolony był rzecznik zielonogórskiego klubu - <b>Kamil Kawicki</b>.

- Matematyka nie kłamie. Cyfry wyraźnie wskazują, że Lindgren i Iversen mają fatalny początek sezonu. Od uczestników cyklu Grand Prix oczekiwaliśmy znacznie więcej i zawodnicy zdają sobie z tego sprawę, że zawiedli. Odbyliśmy z nimi po meczu rozmowę i mamy nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie, zwłaszcza, że jak zawodnicy podkreślają, wiedzą w czym tkwi problem - powiedział Kawicki.

Nie po raz pierwszy okazuje się, że zawodnicy z cyklu Grand Prix traktują ligę polską jako swego rodzaju poligon doświadczalny. Co na to rzecznik ZKŻ? - No faktycznie coś w tym jest. To jest nieprofesjonalne podejście, kiedy słyszę, że od pierwszego turnieju cyklu Grand Prix wszystko powinno być dobrze. To są profesjonaliści i mamy prawo wymagać od nich odpowiedniego przygotowania u progu sezonu - dodał Kawicki.

Czy w kolejnych spotkaniach w składzie zielonogórzan nastąpią zmiany? - Nie chcemy wykonywać nerwowych ruchów. Mamy co prawda do dyspozycji Charliego Gjedde, ale wszyscy wiemy, że liga angielska nie jest miarodajna jeżeli chodzi o formę zawodników. W spotkaniach sparingowych Gjedde nie prezentował najwyższej formy. Spokojnie czekamy na rozwój sytuacji i kolejne spotkania z udziałem Lindgrena i Iversena. Na razie wypożyczenie Gjedde również nie wchodzi w grę. Żaden klub w tej sprawie z nami się nie kontaktował - zakończył Kawicki.

Źródło artykułu: