Żużel. Kartka z kalendarza. Nicki Pedersen wrócił do jazdy. W marcu działo się nie tylko na torach

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Nicki Pedersen w barwach reprezentacji Danii
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Nicki Pedersen w barwach reprezentacji Danii
zdjęcie autora artykułu

Marzec upłynął pod znakiem pierwszych sparingów i zawodów, ale i powrotu Nickiego Pedersena po ciężkiej kontuzji. Tuż przed startem ligowych rozgrywek egzamin na licencję zdali Emil Sajfutdinow i Artiom Łaguta.

Początek marca upłynął pod znakiem pierwszych treningów na polskich torach. Nie wszędzie jednak aura pozwoliła na szybki wyjazd zawodników. Część z nich wybierała się z tego powodu do Francji, Włoch czy Węgier. W Lonigo sezon rozpoczął mistrz świata Bartosz Zmarzlik (więcej TUTAJ).

W pierwszym tygodniu tego miesiąca niezwykle surowo został ukarany Fernando Garcia. Argentyńskiemu zawodnikowi zawieszono licencję aż na rok. To pokłosie sytuacji z 7. rundy Indywidualnych Mistrzostw Argentyny, gdy słownie zaatakował władze żużlowe i zaprezentował niebezpieczną jazdę. Łącznie złamał pięć przepisów (więcej TUTAJ).

Podczas treningu w Scunthorpe groźnej kontuzji doznał zawodnik łódzkiego Orła Jack Thomas. U Brytyjczyka zdiagnozowano uraz kręgów szyjnych, żeber oraz płuc. W ciągu zaledwie 19 godzin udało się osiągnąć cel na specjalnej zbiórce na jego leczenie (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Mistrz świata juniorów wpuścił nas do swojego warsztatu. Ujawnił, jak upamiętnił zmarłego kolegę[/video]

9 marca po ciężkiej kontuzji do jazdy powrócił Nicki Pedersen. Duńczyk wyjechał na tor w Debreczynie, gdzie przebywał wraz ze swoimi podopiecznymi z reprezentacji Danii. "Nie czuję bólu" - przyznał wtedy (więcej TUTAJ).

Cztery dni później do egzaminu na licencję Ż przystąpili Emil Sajfutdinow i Artiom Łaguta. Rosjanie z polskimi paszportami musieli uzyskać pozytywne wyniki, aby móc przystąpić do rozgrywek ligowych w Polsce (więcej TUTAJ).

Kontrowersyjny polityk Łukasz Mejza pojawił się natomiast 16 marca na konferencji Falubazu Zielona Góra. Chwalił się tam załatwieniem "wagonów" pieniędzy dla klubu. Nie spodobało się to z kolei kibicom, którzy dosadnie okazali swoje oburzenie (więcej TUTAJ).

Marzec przyniósł także rozstrzygnięcia w mistrzostwach świata w ice speedwayu. Zgodnie z przewidywaniami najlepszy okazał się Martin Haarahiltunen. Szwedzki zawodnik wygrał we wszystkich 12 wyścigach, w których wziął udział. Podium w Inzell uzupełnili weterani z Austrii Franz Zorn oraz Harald Simon (więcej TUTAJ).

Wspomniany Artiom Łaguta powrócił do ścigania po rocznej przerwie i od razu zachwycił kibiców. Zwyciężył w rozegranym na torze w Bydgoszczy Kryterium Asów. Zgromadził na swoim koncie 13 punktów. W czołowej trójce znaleźli się jeszcze Dominik Kubera i Szymon Woźniak (więcej TUTAJ).

Do żużla powrócił także Mateusz Jabłoński. Od jego wypadku na torze w Toruniu minęło półtora roku (zawodnik walczył wtedy o życie - dop. red.). Ostatecznie jednak nie przystąpił w 2023 roku do egzaminu na licencję (więcej TUTAJ).

Czytaj także:Dyskwalifikacja za przejście do Stali Gorzów. Odmówił powrotu do PolskiNajwiększe imprezy zawitają na Moto Arenę! "Takiego speedwaya na tym stadionie nie było"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty