Unia - Wybrzeże: Jeśli pojedziemy razem w finale, będziemy znacznie mądrzejsi (komentarze)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Joanna Michalkiewicz / Mirosław Kowalik i Mirosław Berliński
WP SportoweFakty / Joanna Michalkiewicz / Mirosław Kowalik i Mirosław Berliński
zdjęcie autora artykułu

Grupa Azoty Unia Tarnów po zaciętym, ale mimo wszystko jednostronnym spotkaniu pokonała Zdunek Wybrzeże Gdańska 53:37. - Jeśli przyjedziemy tutaj w tym sezonie raz jeszcze, wyciągniemy z tej porażki wnioski - odgrażali się po meczu przyjezdni.

Mirosław Kowalik (trener Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Sezon jest jeszcze długi, ale zrobimy wszystko, aby znaleźć się w finale. Jeśli do tego dojdzie i przyjdzie nam mierzyć się z tarnowską drużyną, to postaramy się wyciągnąć wnioski. Czegoś w tym meczu na pewno już się nauczyliśmy. Jesteśmy więc na pewno trochę mądrzejsi. Jeśli chodzi o ocenę moich zawodników, to wszyscy poza Andersem Thomsenem pojechali znacznie poniżej oczekiwań. Nie chcę tutaj nikogo ganić, ale tych punktów reszty moich podopiecznych właśnie brakowało.

Kacper Gomólski (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Jestem w miarę zadowolony ze swojego występu, ale tylko dlatego, że pojechałem lepiej niż przez ostatnie dwa lata, kiedy przyjeżdżałem tutaj z moim klubem z Torunia. Nie było więc tragicznie, ale czegoś brakowało. Zarówno na trasie jak i na starcie. Prawda jest taka, że gdyby każdy z nas dorzuciłby po 2-3 punkty więcej, to wynik mógłby być zupełnie inny. W każdym razie przegraliśmy, ale wielkiej tragedii chyba nie było.

Jakub Jamróg (Grupa Azoty Unia Tarnów): Dzień przed meczem spadł deszcz. Fajnie, że udało nam się odnaleźć w tych nieco innych warunkach. Ze swojej postawy jestem zadowolony, aczkolwiek jeszcze to nie jest to, czego bym oczekiwał. Tarnowski tor jest trudny i ciągle się go uczę. Chyba nawet pozostałe tory I- ligowe są mi lepiej znane, bo w ostatnich latach miałem z nimi częstszy kontakt.

Artur Czaja (Grupa Azoty Unia Tarnów): Wcale nie było to łatwe zwycięstwo. Było sporo ścigania i musieliśmy się trochę namęczyć, aby zwyciężyć. Nasz tor jest trudny dla przeciwników, ale dla nas również, bo ten owal często się zmienia. Cieszymy się, że wygraliśmy za trzy punkty. Natomiast co do upadku z Arturem, to wszystko już sobie wyjaśniliśmy.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc

Źródło artykułu:
Czy obie drużyny pojadą razem w finale Nice 1 LŻ.?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
avatar
ARMANI
10.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mądre 3 wypowiedzi normalnych kibiców tylko jeden musi zawsze się odpalić. Ciekawe kto? Zgadnijcie.  
avatar
Skam
10.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko się może zdarzyć to jest sport. Jednak patrząc na wynik z Łodzi gdzie Lokomotywa pojechała czterema juniorami i przez większą część meczu prowadziła to sądzę że Orzeł ma mniejsze szans Czytaj całość
Berserker 79
9.07.2017
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Zdecydowanie dwie najlepsze druzyny w 1 lidze.Thomsen moze miec pare ciekawych ofert z EL jak tak bedzie sie dalej rozwijal.A Mroczka klasa.a Józka ktos musi walnąć w czajnik i mu wytłumaczyć z Czytaj całość
Speedway Fan_85
9.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawda jest taka panie trenerze, że jak przyjedziecie do Tarnowa w finale, to tor będzie inny, chyba że znowu deszcz nieco namiesza. Jaskółki mają dużo większy atut własnego toru niż Wybrzeże, Czytaj całość
AMON
9.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Bu ha ha "trener" Kowalik :)