Żużel. Piotr Protasiewicz wierzy w potencjał swojej drużyny. "Pragniemy tego awansu"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
zdjęcie autora artykułu

Przed rewanżowym półfinałem ze Spartą Falubaz ma sześć punktów zaliczki. - To zawsze jakaś przewaga. Wierzę w potencjał mojej drużyny i wiem, że damy z siebie sto procent - stwierdził Piotr Protasiewicz.

- To jest tylko i wyłącznie sport, ale sześć punktów to zawsze jakaś przewaga. Wiadomo, że nie jedziemy na własnym gruncie tylko w meczu wyjazdowym. Zdaję sobie sprawę podobnie jak i moi koledzy, że jest to najważniejszy mecz ligowy tego sezonu. To będzie pojedynek na ostrza. W takich spotkaniach nie ma już marginesu błędu - powiedział na wstępie kapitan Stelmetu Falubaz Zielona Góra, Piotr Protasiewicz.

Ostatnie tygodnie dały w kość zawodnikowi. Zaliczał on bowiem w lidze polskiej i szwedzkiej groźne upadki, a w ostatnich dniach borykał się z wirusem. - Nie jestem z tych, który będzie rozczulać się nad sobą. Na niedzielę będę gotowy pod wszystkimi względami. Jeśli chodzi o zdrowie to było troszkę turbulencji, jednak każdy dzień jest na wagę złota. Jest widoczny progres i rehabilitanci robią co w ich mocy, więc i ja czuję się już coraz lepiej - potwierdził.

Zobacz również: Cieszymy się z tego co mamy i jedziemy walczyć o finał   Żużlowiec wskazał co może być kluczowym w walce o wielki finał. - Moje zdanie jest takie, że wiele będzie zależało od tego jak szybko uda nam się trafić z ustawieniami, ze sprzętem. Idealnym przykładem jest ostatni niedzielny mecz kiedy zmieniłem motocykl i po dwóch zerach zrobiłem dwie trójki. To świadczy o tym, że trafienie z silnikiem i ustawieniami jest piekielnie ważne. Wydaje mi się, że jeśli uda nam się ten temat dostroić to powinno być trochę lżej. Choć wiadomo, że jest to półfinał, Sparta jedzie u siebie i bardzo chce być w finale. Z drugiej strony ja wierzę w nasz potencjał i jestem przekonany, że cała drużyna da z siebie sto procent. Bardzo pragniemy tego awansu - przyznał.

- Podejrzewam, że warunki torowe mogą być podobne jak w tym sezonie miała ta drużyna. Geometria jest dosyć prosta, jednak ustawienia sprzętu odgrywają ważną rolę. Jeśli się nie ma szybkości, wówczas jest się mijanym. Tam jest tyle ścieżek, że fury po prostu muszą być szybkie - zakończył.

Zobacz także: W półfinale pojechali mecz sezonu. Adam Skórnicki pod wrażeniem

ZOBACZ WIDEO Żużel. Smolinski dał pokaz umiejętności. Zobacz kronikę 15. kolejki PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: