Żużel. Mecz PGG ROW-u z Motorem bez kibiców? Chyba że Rybnik opuści czerwoną strefę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: trening PGG ROW-u Rybnik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: trening PGG ROW-u Rybnik
zdjęcie autora artykułu

Na ostatnim meczu ROW-u trybuny były zapełnione w 50 procentach. Teraz Rybnik jest w czerwonej strefie koronawirusa, więc na niedzielne spotkanie z Motorem stadion będzie zamknięty dla widzów. Chyba że Ministerstwo Zdrowia zmieni strefę w Rybniku.

Aktualnie sytuacja wygląda tak, że niedzielne spotkanie PGG ROW Rybnik - Motor Lublin odbędzie się bez udziału publiczności. W związku z dużą liczbą zakażeń koronawirusa powiat rybnicki jest w czerwonej strefie. - Sytuacja może ulec zmianie, jeśli Ministerstwo Zdrowia zmieni strefę na żółtą lub zieloną - mówi nam prezes PGG ROW-u Krzysztof Mrozek. - To powinno wyjaśnić się w czwartek.

Jeśli decyzją ministerstwa Rybnik trafi do strefy żółtej, to trybuny na meczu z Motorem będzie można zapełnić w 25 procentach, jeśli w zielonej to w 50. - Jak tylko dojdzie do korzystnej dla nas zmiany strefy, to zapraszamy kibiców na spotkanie - stwierdza Mrozek. - W przypadku żółtej wpuścimy naszych karnetowiczów, których jest ponad 2,5 tysiąca, a ta liczba stanowi 25 procent pojemności obiektu. W przypadku przejście do strefy zielonej uruchomimy też sprzedaż biletów.

Trudno powiedzieć, jakie są szanse Rybnika na wyjście ze strefy z największymi obostrzeniami. W całym województwie śląskim jest ponad 19 tysięcy zakażeń. 19 sierpnia odnotowano jak dotąd 160 nowych przypadków koronawirusa. Najwięcej w Polsce. Biorąc to pod uwagę, wyjście z czerwonej strefy może być problemem.

Całość można skwitować stwierdzeniem, że z braku publiczności mogą się ucieszyć cytowany przez nas prezes Mrozek i zawodnik Motoru Grigorij Łaguta. Ten drugi, bo rok temu odchodził z ROW-u w atmosferze skandalu. Miał obiecywać, pozostanie w Rybniku, ale przeniósł się do Lublina. Od tamtego czasu nie był na ligowym meczu w Rybniku. Co do prezesa, to przypomnijmy, że na poprzednim spotkaniu był protest kibiców przeciwko niemu. Starcie z Motorem mogło być okazją do kolejnego.

Czytaj także: Wydali miliony, a z play-off wyrzucą ich goście za grosze Komandos ze Słowenii szaleje w polskiej lidze

ZOBACZ WIDEO Unia nie zdenerwowała Smektały aneksem. Będzie rozmawiał o nowym kontrakcie

Źródło artykułu: