Żużel. Szef Unii Leszno ma żal do PGE Ekstraligi. Mówi o absurdzie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Rusiecki
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Rusiecki
zdjęcie autora artykułu

- Dochodzi do absurdów - mówi w rozmowie z "Magazynem Żużel" Piotr Rusiecki, prezes Fogo Unii Leszno. Pije do finansowych żądań zawodników.

W Fogo Unii Leszno po sezonie zakończonym poza podium Drużynowych Mistrzostw Polski doszło do przetasowań. Najważniejszymi ruchami były odejście Emila Sajfutdinowa (do Apatora Toruń) i pozyskanie Davida Bellego.

- Emil miał taki wybór, nikt go do nas nie przyspawa na siłę. Życzę mu jak najlepiej - mówi dla "Magazynu Żużel" Piotr Rusiecki, prezes leszczyńskiego klubu. Jak zdradza, opcją na załatanie dziury po Sajfutdinowie był nie tylko Bellego. Wybór padł jednak na reprezentanta Francji.

- Uważam, że ten zawodnik się u nas sprawdzi. To waleczny i skuteczny zawodnik. Jego jedynym problemem są starty, musi je poprawić. Jeśli to uczyni, przynajmniej w Lesznie będzie bardzo skuteczny - stwierdza Rusiecki.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Eksperci wskazali mankamenty w drużynie Fogo Unii Leszno

Mówi też o ogromnych oczekiwaniach finansowych zawodników. Wzrost cen ma związek z nowym kontraktem telewizyjnym i potężnymi dodatkowymi wpływami do klubowych budżetów.

- Da się to odczuć. Nie zabraniam zawodnikom zarabiać więcej, absolutnie tak nie jest, ale w niektórych momentach dochodzi do absurdów. Mam żal do PGE Ekstraligi, że nad tym nie zapanowaliśmy - komentuje Rusiecki, dodając, że finansowo "w tym sporcie nie ma limitów".

W nowym sezonie PGE Ekstraligi w barwach Fogo Unii Leszno pojadą wspomniany David Bellego, a także Janusz Kołodziej, Piotr Pawlicki, Jason Doyle, Jaimon Lidsey i młodzieżowcy z Damianem Ratajczakiem na czele.

Zobacz też: Żużel. Spokojny okres transferowy w Częstochowie. Czy Włókniarz się nie przeliczy? Żużel. Jak do tej pory radził sobie Patryk Dudek na Motoarenie? Statystyki nie napawają optymizmem

Źródło artykułu: