Zaskakująca zmiana w Słupsku - Andrzej Twardowski znów prezesem klubu!

Śląsk Eska. A że będa na nią pluć kibice Czarnych. Trudno. Najwyżej do następnych wyborów wystartuje w Kamieniu albo w Jeżowem

korzystając z casusu Sałaty to oznacza to mało przychylny polityczny klimat dla klubu. Powrót starego prezesa ten nieprzychylny klimat pogłębi. Znajdą się tacy, którzy odbiorą to jako policzek i uczynia wszystko by się Twardemu nie udało. Wracając Twardowski podjał więc ogromne ryzyko. Nie wiemy co mu w podjęciu takiego ryzyka przyświecało. Czy dobro klubu czy też filozofia "ja wam pokażę". Jeśli dobro klubu to być może prezes ma jakieś dogadane sytuacje, które pozwolą mu uratować basket w Słupsku i zostać przy okazji lokalnym bohaterem. To się może przełożyć na popularność i dać szansę na karierę polityczną czy ogólnie publiczną. Wydaje mi się poza wszelka wątpliwość, że jadnak w całą tą sprawę mocno wkroczyła polityka. A polityka to ta dziedzina życia społecznego, która może bardzo szybko wnieść na szczyt i równie szybko strącić na dno. Życzę Czarnym dobrze ale ich szanse na powrót do ostatniej świetności będzie zapewne bardzo trudny. Chyba, że Twardowski ma asa w rękawie. Czego zyczę.

że stołek ważniejszy niż 2,5 mln od sponsora. Szkoda klubu któremu życzę jak najlepiej, ale decyzje sponsora rozumiem.

jest słabo poinformowany, ale to akurat mnie nie dziwi. Prawdą jest natomiast to, że Prabucki był za "cienki" by coś zdziałać w kwestii pozyskania ewentualnych sponsorów, jak i ogólnie kierowania klubem. Akcjonariusze (na całe szczęście) szybko to dostrzegli i odpowiednio zareagowali. A oficjalna przyczyna rezygnacji Prabuckiego...(?) no cóż, jakaś być musiała, żeby do końca nie stracił "twarzy"! Miejmy tylko nadzieję, że oficjalnie nie stało się to zbyt późno i Twardowski jeszcze zdąży to wszystko jakoś poskładać. I na koniec, w zupełności się zgadzam z "Łukaszkiem z Falubazu" i tylko dodam, że miejsce tej "piguły" jest przy szpitalnych łóżkach, więc - won od koryta!

środków by ratować klub.