I liga: osłabiona Enea Astoria Bydgoszcz rozbiła GKS Tychy. Dogrywka w Kołobrzegu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe /  / Na zdjęciu: Enea Astoria Bydgoszcz w sezonie 2017/2018
Materiały prasowe / / Na zdjęciu: Enea Astoria Bydgoszcz w sezonie 2017/2018
zdjęcie autora artykułu

Bez trzech podstawowych koszykarzy musiała sobie radzić w meczu 29. kolejki I ligi Enea Astoria Bydgoszcz. Nie przeszkodziło to w wysokim zwycięstwie nad GKS-em Tychy (99:75). Dopiero po dogrywce Energa Kotwica Kołobrzeg pokonała KK Warszawa.

W poprzednim meczu z SKK Siedlce kontuzji nabawił się Bartosz Pochocki. Do gry nie powrócili natomiast jeszcze Mikołaj Grod oraz Michał Aleksandrowicz. Trener Konrad Kaźmierczyk musiał więc szukać nowych rozwiązań. Nie bał się postawić np. na 18-letniego Jakuba Kondraciuka, który zdobył 12 punktów. Gospodarze w pierwszej połowie musieli odrabiać niewielkie straty. GKS odskakiwał i po chwili tracił przewagę. Na przerwę schodził jednak przy wyniku 38:34.

Trzecia kwarta to show Enei Astorii, a przede wszystkim Mateusza Fatza. Podkoszowy zdobył w tej odsłonie 16 punktów. Jego zespół wygrał ten fragment aż 35:15 i wysunął się na wyraźne prowadzenie. Niewiele lepiej goście zaprezentowali się w ostatniej części i ulegli 75:99. GKS doznał drugiej porażki z rzędu. Fatz zakończył niedzielny mecz z dorobkiem 26 punktów i siedem zbiórek. Patryk Gospodarek dołożył 16, a Adrian Barszczyk 14 "oczek". Dla GKS-u 18 punktów rzucił Dawid Słupiński, a 13 asyst z czego 10 w pierwszej połowie rozdał Norbert Kulon.

Elektrobud-Investment ZB po wielu zwrotach sytuacji wygrał z Sokołem Łańcut 83:73. Goście zaczęli od prowadzenia 12:6. Od drugiej kwarty częściej stroną dominującą byli pruszkowianie. Gospodarze prowadzili 40:29, ale przed przerwą roztrwonili przewagę (43:42). Po trzech minutach kolejnej części przegrywali nawet 48:52. W pięć minut zdobyli jednak 14 punktów z rzędu.

Łańcucianie jeszcze raz się zerwali doprowadzając do remisu 69:69. Końcówka należała jednak do podkoszowych z Pruszkowa. Dwie "trójki" trafił Mateusz Jarmakowicz, a sześć kolejnych punktów dołożył Damian Cechniak. Podopieczni Marka Zapałowskiego podobnie, jak Enea Astoria i Biofarm Basket Poznań legitymują się bilansem 14-13.

Wszystkie zespoły plasujące się na miejscach 7-10 w 29. kolejce zwyciężyły. Taka forma tych drużyn utrudnia sytuację grupie pościgowej. W tym gronie, ale na odległej lokacie i z małymi szansami na powodzenie jest Energa Kotwica. W zespole z Kołobrzegu po serii czterech porażek doszło do zmian. Klub oficjalnie poinformował, że trenera Pawła Blechacza zastąpił jego dotychczasowy asystent, Krystian Szafulski. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że dużą rolę na ławce ma odgrywać Dawid Mieczkowski, który w tym sezonie nie pojawił się na parkiecie ze względu na kontuzję.

Energa Kotwica zaczęła mecz z KK Warszawa od koszmarnej pierwszej kwarty. Trafiła 2/14 rzutów z gry i przegrywała 9:17. Później było zdecydowanie lepiej, ale czarodzieje z wydm zafundowali swoim kibicom horror z dogrywką. Gospodarze zwyciężyli 72:70, choć w dodatkowych pięciu minutach prowadzili już 71:63. Obie drużyny pudłowały na tyle, że mogły pobijać rekordy w liczbie zbiórek. Ten element beniaminek z Warszawy wygrał 60:53. Efektowne double-double osiągnął Krystian Koźluk - 15 punktów i 19 zbiórek. Występ podkoszowego możnaby ocenić bardzo dobrze gdyby nie skuteczność z linii rzutów wolnych - 1/9.

Wyniki niedzielnych spotkań 29. kolejki I ligi:

Elektrobud-Investment ZB Pruszków - Sokół Łańcut 83:73 (20:22, 23:20, 21:19, 19:12)

Elektrobud-Investment ZB: Madziar 20, Ornoch 15, Cechniak 13, Mikołaj Stopierzyński 9, Cetnar 8, Jarmakowicz 8, Hałas 5, Kordalski 5, Paszkiewicz 0, Rajkowski 0.

Sokół: Marek Zywert 18, Kulikowski 14, Karolak 13, Klima 13, Kamil Zywert 8, Włodarczyk 5, Warszawski 2, Parszewski 0.

Enea Astoria Bydgoszcz - GKS Tychy 99:75 (15:20, 19:19, 35:15, 30:21)

Enea Astoria: Fatz 26, Gospodarek 16, Barszczyk 14, Kondraciuk 12, Śpica 12, Szyttenholm 7, Przybylski 5, Frąckiewicz 3, Bierwagen 2, Kornijec 2.

GKS: Słupiński 18, Jankowski 14, Deja 13, Małgorzaciak 9, Kowalewski 7, Szymczak 7, Majka 4, Usendiah 2, Kulon 1, Fenrych 0, Zawadzki 0.

Energa Kotwica Kołobrzeg - KK Warszawa 72:70 (9:17, 22:10, 17:14, 13:20, d. 11:9)

Energa Kotwica: Grujić 17, Dzierżak 14, Przyborowski 12, Pawłowski 10, Rduch 8, Żmudzki 7, Ryżek 3, Łukasz Bodych 1, Dobriański 0, Neumann 0.

KK: Motel 18, Wojtyński 16, Koźluk 15, Iwanowicz 6, Zapert 5, Jaremkiewicz 4, Sarnacki 4, Hybiak 1, Rudko 1, Dziatczuk 0, Jankowski 0, Pietkiewicz 0.

ZOBACZ WIDEO Joanna Jóźwik walczy z kontuzją. Biega "podwieszona"

Źródło artykułu: