Zdecydował się na start w wyborach. I stracił sponsora - Orlen
- Po ślubowaniu na radnego od razu jadę na zgrupowanie. Tydzień treningów i walczę o start w igrzyskach w Paryżu - opowiada nam Tadeusz Michalik, polski olimpijczyk w zapasach, który dostał się do rady gminy w swoim regionie.
Zapaśnik startował jako bezpartyjny do Rady Gminy Czerwonak i otrzymał 194 głosy w swoim regionie. Został radnym osiedla Karolin w Koziegłowach, gdzie mieszka. - Chodziłem głównie po swoim osiedlu i pukałem do drzwi - mówi nam Michalik. - Zachęcałem ludzi do udziału w wyborach i przy okazji do oddania na mnie głosu. Myślę, że pomógł mi medal wywalczony w Tokio. Znajomi żartowali, żebym chodził z nim na szyi, a na pewno wygram wybory - uśmiecha się Tadeusz Michalik.
Rano dostał SMS-a
- Dużo osób kojarzyło mnie właśnie z powodu sukcesu na igrzyskach. Reakcje ludzi na mój start w wyborach były różne. Część mieszkańców była pozytywnie zaskoczona i życzyła mi powodzenia, ale byli też tacy, którzy z przekąsem pytali, po co mi ta polityka - opowiada nasz rozmówca.
Zapaśnik wyjaśnia, dlaczego zdecydował się wziąć udział w wyborach samorządowych. - Wystartowałem z ciekawości. To dla mnie nowe doświadczenie. Dostałem propozycję kandydowania na radnego i się zgodziłem - komentuje. - Zobaczę, czy mi się to spodoba, czy to poczuję. Na pewno będę działał w swoim regionie przy sporcie. Cały zakres obowiązków poznam na pierwszej sesji - wyjaśnia.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz usłyszał przykre słowa od dawnych kolegów. "Strasznie mnie to zabolało"Michalik mówi, jak dowiedział się o zostaniu radnym. - W dniu wyborów miałem intensywny trening i wcześnie poszedłem spać. Rano znajomy wysłał mi SMS-a z treścią: "dostałeś się, gratulacje" - kontynuuje. - Przeczuwałem, że mogę dostać mandat. Ludzie znają mnie raczej z pozytywnej strony. Na razie jeszcze to do mnie nie doszło. Podobnie miałem z medalem po igrzyskach. Widziałem krążek fizycznie, ale dopiero dwa miesiące po turnieju zdałem sobie sprawę, czego dokonałem - porównuje Michalik. - Teraz muszą się wykazać i udowodnić, że zasłużyłem na miano radnego - dodaje sportowiec.
Intensywny maj
Początek przyszłego miesiąca będzie dla zapaśnika bardzo intensywny. - 2 maja mamy ślubowanie w Koziegłowach. Przyjdę elegancko ubrany, w koszulę i marynarkę, ale w aucie będzie czekała spakowana torba z dresem. Po uroczystości szybko się przebiorę i pędzę do Spały na tygodniowy trening. 9 maja mam kwalifikacje olimpijskie w Turcji. Nie widzę innego scenariusza, niż mój udział w igrzyskach w Paryżu - mówi.
- Na tę chwilę czuję się w dobrej formie. Mam też spokój w głowie. Co by się nie stało, jestem zabezpieczony na przyszłość. Mogę powiedzieć, że czuję się spełnionym sportowcem, mogę jedynie coś dołożyć. Mam już medal z igrzysk, jestem też żołnierzem zawodowym, doszła mi teraz nowa funkcja i plan na przyszłość jest - twierdzi.
Po igrzyskach MMA?
Z powodu startu w wyborach ze sponsorowania Michalika wycofał się Orlen. - Na początku była szansa, że dojdziemy z Orlenem do porozumienia. Stwierdzili jednak, że musiałbym zrezygnować ze swoich planów, jeżeli mamy kontynuować współpracę. Zaryzykowałem - sportowiec mówił nam przed wyborami.
- Jestem realistą. Został mi rok, może dwa i będę musiał szukać czegoś poza zapasami. Jestem w sporcie od dwudziestu lat, potrzebuję nowego bodźca, stąd decyzja o starcie w wyborach - tłumaczy. Prawdopodobnie już niedługo, może nawet po igrzyskach w Paryżu, zobaczymy Michalika w innej dyscyplinie - w mieszanych sztukach walki.
Orlen zrezygnował z finansowania medalisty olimpijskiego. Wiemy dlaczego