Żużel. Krzysztof Cegielski ojcem po raz drugi! Otylka ma brata

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Krzysztof Cegielski na meczu koszykówki
Newspix / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Krzysztof Cegielski na meczu koszykówki
zdjęcie autora artykułu

Dotarły do nas bardzo miłe informacje z teamu Krzysztofa Cegielskiego. Z rodzinnego teamu, dokładniej rzecz biorąc. Otóż na świat przyszedł jego syn. Gratulacje!

Justyna Żurowska-Cegielska, nasza była reprezentacyjna koszykarka i małżonka żużlowca, wydała na świat Ignacego. - Nie wiem, czy zostanie żużlowcem. Prędzej koszykarzem, bo w dwanaście dni po porodzie przybrał 650 gramów - dworuje sobie Krzysztof Cegielski, który okazuje się świetnym organizatorem domowego życia. Mianowicie wciąż znajduje też czas na trening. Kolarski. Rozmawialiśmy tuż po jego przejażdżce.

- Już od wielu lat jeżdżę na crossowym, wyczynowym handbike'u - wyjaśnia "Cegła", który teraz doczekał się mściciela, jak zwykł nazywać potomków płci męskiej pewien znany trener judo.

Przypomnijmy, że w kwietniu 2017 roku na świat przyszło pierwsze dziecko państwa Cegielskich - Otylka. A po urlopie macierzyńskim mama wróciła jeszcze na parkiet, by "dograć" karierę.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

- Na mecze w Krakowie jeździmy zawsze, na wyjazdowe rzadziej, choć kilka zaliczyłem. Gdy jednak Justyna gra za granicą, siedzimy z Otylką w domu. Czasem dzień, czasem dwa, trzy. Niekiedy z pomocą babci. Otylia jest już bardzo dojrzała i zorganizowana. Od początku lubiła konie, koszykówkę, ale motorki właściwie też. Już w gondoli robiła "brrrum, brrrrum". W każdym razie gdy raz zapytałem Otylkę, czy mogę przełączyć z bajki na ligę szwedzką, to się ucieszyła... - mówił nam swego czasu Cegielski, mieszkający teraz pod Krakowem.

- Powiedziałbym też, że córka trochę mnie usadziła. Pilnując jej, spędzam na wózku więcej czasu, bo w przeciwnym razie bardziej musiałbym się skupiać na sobie, niż nią zajmować - dodawał wówczas.

Pozostaje zatem czekać, aż brrrum brrrum zacznie robić Ignacy. Najpierw w gondoli, a z czasem może na torze.

Zobacz także: Karierę kończy jeden z największych pechowców polskiego żużla. Sebastian Niedźwiedź na torze stracił zdrowie Ranking pracoholików. Zwyciężył zawodnik z Grand Prix, dwaj Polacy na podium!

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
War Kem
27.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no gratulacje, ale dlaczego w zakładce "koszykówka"? A tak na marginesie to drugi "pudelek" się robi....  
avatar
Robert Mutu
26.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odszedł Zenon, żużlowcem będzie Ignac  
avatar
Nie dla wirusowego zamordyzmu
26.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Omijać szczepionki, leki, dobrze odżywiać a chłopka będzie zdrów jak ryba.  
avatar
stara gwardia 1959
26.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NO CÓŻ WEŹ PARASOL JAK ŚPIEWAŁ ADAMIAK ALE JUŻ NIE ŻYJE  
avatar
stara gwardia 1959
26.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NO CÓŻ WEŹ PARASOL JAK ŚPIEWAŁ ADAMIAK ALE JUŻ NIE ŻYJE